nameless
Liczba postów : 310 Age : 36 Skąd : Never, Never Land Registration date : 20/11/2008
Karta Postaci Imię i Nazwisko (przydomek): Lothar Hammerhand Inwentarz: Wygląd: Wysoki (214cm) i cholernie ciężki (406kg) 'człowiek z kamienia' - Obsydianin. Jego skóra przypomina powierchnię głazu. Szara, miejscami ciemno-szara. W poprzek jego torsu biegnie czerwonawa żyła jakiegoś metalu. Oczy ma szare (jak stal), ale spojrzenie ciepłe.
| Temat: Lord Drake von Zerrikkan Nie Mar 22, 2009 2:51 pm | |
| Nie miałeś nic. A nawet nica już nie miałeś. Pozostał Ci jedynie koń i to co akurat miałeś przy sobie. Wojna trawiąca Imperium Jennach doprowadziła je do zupełnego upadku, a cała okolica i przyległe doń ziemie zamieniły się w pustkowia... Tak zresztą je teraz nazywano. Minęły lata odkąd zabiwszy króla, opuściłeś jego pałac w poszukiwaniu następcy królewskiego rodu. Podążając za każdą plotką i najniklejszą poszlaką, zdążyłeś zwiedzić prawie cały obszar dawnych wpływów monarchii. Niestety, jak dotąd, bezskutecznie.
Oczywiście zacząłeś od udania się do elfich lasów. Ich mieszkańcy jednak patrzyły na Ciebie jak na zło wcielone, a sam miałeś marne szanse na bezpieczne poruszanie się po ich lesie. Ale zasłyszałeś kilka dni później, że niby jakaś ich grupka wyruszyła w wielkim pośpiechu i pełnym rynsztunku z bezpiecznej siedziby. Czyżby? Trop jednak urywał się co chwila, a kiedy znów coś o nich słyszałeś i ruszałeś za nimi, znów po jakimś czasie lądowałeś w martwym punkcie. Może ktoś specjalnie Ci utrudniał zadanie? Ale przecież łatwiej byłoby Cię zabić... Nie, to oni musieli tak dobrze się kryć. Czyli bali się wytropienia...
Mieszkańcy Pustkowii mieli do mrocznych elfów wielki uraz, co niespecjalnie Cię dziwiło zresztą. Znałeś zwyczaje własnych pobratymców i ich barbarzyńskie praktyki. Całe szczęście, że oprócz nienawiści wzbudzałeś w nich strach. Może to kwestia dobrego ekwipunku? Wszak każden jeden parobek boi się zmierzyć ze szlachcicem... A co by nie powiedzieć, nie wyglądałeś jak byle obdartus.
Siedząc w jednej z karczm w niedużej mieścinie (pojawiały się co czas jakiś, co było dobrym znakiem. Kraina się powoli odbudowywuje. Chaotycznie, marnie, ale zawsze...) dosłyszałeś rozmowę dwóch pijaczków. - Te... Łun to chyba tyż jaki elf, nie? - zagadnął z trudem jeden drugiego, kiwając brodą w Twoją stronę. Drugi obejrzał się na Ciebie mętnym wzrokiem. Przez chwilę walczył z ostrością i wyraźnie coś liczył... Po chwili przetarł oczy i potrząsnął głową. Zrezygnował chyba z liczenia i upił ostatni łyk piwa z kufla. - Tak cuś się zdaje... Łoni jak te to co wczoraj jechały... - uniósł wzrok wysoko, próbójąc sobie przypomnieć kogo wczoraj widział. - Tak - powiedział w końcu zadowolony. - Łoni tyż mieli te łuszy śmiszne... Ale gnaali! - tutaj nastąpiła gestykulacja mająca wyolbrzymić słowa mówcy, w wyniku której kufle znajdujące się na stole wylądowały na ziemi. - No! - odparł drugi, też wyraźnie zadowolony. Chyba faktem, że udało im się wykoncypować, że jeźdźcy, których widzieli wczoraj to też elfy... - Ty - znów odezwał się pierwszy, marszcząc brwi. - Ale tamci nie byli takie ciemne... - dodał po chwili, drapiąc się po szczecinie na brodzie. | |
|
No_Name
Liczba postów : 78 Age : 33 Skąd : Bielsko-Biała Registration date : 23/11/2008
| Temat: Re: Lord Drake von Zerrikkan Wto Mar 24, 2009 8:57 pm | |
| Beznadzieja... Tyle przychodziło mi na myśl, gdy tak siedziałem samotnie w karczmie, dumając a kuflem piwa. Takie chwile jak ta przyprawiały o zwątpienie, poczucie jak gdyby było już po wszystkim. Reasumując miałem znaleźć jakiegoś dzieciaka któremu zabiłem... Albo lepiej niech będzie że pokonałem ojca i zrobić z niego króla. Chyba wolałem walczyć z orkami. Z zadumy wybiło mnie słowo „elfy”, wypowiedziane przez jakiegoś gościa. Wzrok skierowałem w stronę dwóch wieśniaków i wykrzywiłem minę. Nie miałem najmniejszej ochoty gadać z nimi, mimo iż zapewne posiadali całkiem przydatne informacje. Choć w sumie to powinienem się skupić na poszukiwaniu tej konkretnej wioski, niż uganianiu się za jakimiś elfami. Tak czy inaczej teraz zwróciłem się w stronę karczmarza: - Gospodarzu! Nie orientujesz się gdzie leży jakieś Qunit? No i co to tak właściwie za mieścina? Po chwili namysłu i łyku piwa ciekawość wzięła górę. - A! I jeszcze gdybyś mógł, to powiedz mi czy to prawda że ostatnimi czasy przejeżdżała tędy grupa elfów? - Dodałem. | |
|
nameless
Liczba postów : 310 Age : 36 Skąd : Never, Never Land Registration date : 20/11/2008
Karta Postaci Imię i Nazwisko (przydomek): Lothar Hammerhand Inwentarz: Wygląd: Wysoki (214cm) i cholernie ciężki (406kg) 'człowiek z kamienia' - Obsydianin. Jego skóra przypomina powierchnię głazu. Szara, miejscami ciemno-szara. W poprzek jego torsu biegnie czerwonawa żyła jakiegoś metalu. Oczy ma szare (jak stal), ale spojrzenie ciepłe.
| Temat: Re: Lord Drake von Zerrikkan Nie Kwi 05, 2009 10:43 pm | |
| Karczmarz od samego początku patrzył się na Ciebie z nieudolnie skrywaną odrazą i niechęcią. Usłyszawszy, że właśnie do niego się zwracasz wcale mu się nie odmieniło... Do tego łypał na Ciebie co chwila jakby się czegoś obawiając i pilnując, czy wszystko w porządku. Twoi pobratymcy wyrobili sobie i wszystkim innym mrocznym elfom, niestety nienajlepszą opinię. Delikatnie rzecz ujmując... Karczmarz, zachęcony chyba dość dużą odległością między wami, zdobył się na mało przyjacielski gest. Kiedy skończyłeś mówić, zwyczajnie splunął przez ramię (odczyniał zły urok?), a na twarzy malowało mu się: "A żebyś zdechł psi synu!" Szczęściem nie miał zamiaru bardziej igrać z losem i zdobył się nawet na odpowiedź... - Ta mieścina to Tavos - ton jego głosu pozostawiał wiele do życzenia, no ale cóż... Chyba do tego zdąrzyłeś przywyknąć. - I jechali przedwczoraj... - zamyślił się na chwilę (robiąc przy tym iście komiczną minę). - Tak. Przedwczoraj jechali - wyszperał z pamięci. - Czterech ich było. Na wschód ruszyli - uprzedził kolejne pytania, tym samym szorstkim tonem i odwrócił się na znak, że nie ma już ochoty na dalszą konwersację. Odpowiedzi na pytanie odnoszące się do tej wioski o dziwnej nazwie nie udzielił. Najprawdopodobniej dlatego, że nie wiedział. A przynajmniej na to wyglądało. | |
|
Sponsored content
| Temat: Re: Lord Drake von Zerrikkan | |
| |
|