Lodowe Szczyty
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Lodowe Szczyty

Nowe Lodowe Szczyty SPECJALNIE DLA WAS na http://8mieczy.rpg-board.net/ (to nie żart)
 
IndeksIndeks  PortalPortal  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Movis Czarny

Go down 
5 posters
AutorWiadomość
Movis

Movis


Male
Liczba postów : 11
Age : 30
Registration date : 22/02/2009

Movis Czarny Empty
PisanieTemat: Movis Czarny   Movis Czarny I_icon_minitimeSob Lut 28, 2009 12:30 am

Movis Czarny Demon
Imię: Movis
Nazwisko: brak- przydomek "Czarny"
Wiek:20 lat
Wzrost: 177 cm
Waga:73 kg

Rasa: Pierwiastek demona-nie jest to w pełni rasa jeśli w ogóle można to tak nazwać. Nieznana szerzej oprócz niejasnych plotek i ludowych podań. Podobno powstaje przy Rytuałach Nowiu Mrocznych Bóstw. Można się tylko domyślać ze to splecione dwa żywota zupełnie odmiennych istot.

Statystyki:

SIŁA.:Powyżej przeciętnej
WYTRZYMAŁOŚĆ.:Powyżej przeciętnej
SZYBKOŚĆ.:Przeciętny
ZRĘCZNOŚĆ.:Powyżej przeciętnej
MĄDROŚĆ.:Znacznie poniżej przeciętnej
PSYCHIKA.:Poniżej przeciętnej

Inwentarz:
Głowa ::
Szyja ::Naszyjnik z pazurów demona
Korpus ::Własnoręcznie szyta kurta z haftem
Ręce ::
Prawa dłoń ::
Lewa dłoń ::
Nogi ::Własnoręcznie skrojone portki
Palce ::
Sakiewka: 50 sztuk złota

Historia:
Czy można powiedzieć cokolwiek o poczęciu Movisa? Nie, nie można, ponieważ jest bytem odmiennym zgoła od poczynanych w tych stronach stworzeń. Myśląc logicznie nie powinno go być w tej rozpiętości materii. Nie można też mówić o tak zwanym ”poczęciu” jeśli chodzi o ten przypadek.
Ale do rzeczy.

Niebo przeszyła błyskawica.
-O Pusronie, Panie Bezczelniej Pożogi! O Asmodeuszu Hrabio Rozkładu! O Uzjelu Gwałcicielu Szlachetności. O Vallelu Haniebny Posłańcu! Usłyszcie Wołanie w ciemności dnia! Przyjmijcie tą niegodną waszej uwagi ofiarę z niehańbionych dziewic! -miękkie kształty tworzone przez luźną szatę uosabiały dla plugawych oczu wyznawców choć cień tego jak mogła wyglądać osoba je nosząca.
-O Rumjalu Kanionie Zwątpienia O -tu kapłan przerwał w połowie formułki dla w jego mniemaniu lepszego efektu. W tłumie wiernych dało się słyszeć pomruk niezadowolenia.
-Moongroowie Panie Zbezczeszczonej Świątyni i Władco na Dworze Krzewów!- kruk przeleciał nad Ołtarzem zatoczył wielkie koło nad wioską Torrel i tłumem wiernych w dole. Niezgrabnie wylądował znów koło Wzniesienia Ofiar tuż przy kruczarni. Obrócił się bokiem do akolity patrząc na niego bystrym okiem i przechylając nieco głowę. Ten dalej wznosząc wezwania podniósł ręce w modlitewnym geście w stronę ciemnych, burzowych chmur nad miastem. Tymczasem przed nim odbywała się kaźń. Rząd kobiet trzymanych dzięki splotom liny znacznie przerzedził się od początku ceremonii. Miało to związek z Błogosławioną Włócznią poświęconym przez kapłana przed obrządkami starym, lekko pordzewiałym modelu dla Straży Miasta. Każda z kobiet była nią przebijana a następnie wrzucana do głębokiej jaskini przez komin przebijający się na powierzchnie tuż przed Stołem Ofiar. Z tejże jaskini Brala swój początek rzeka płynąca przez cała Krainę Dadelov. Mieszkańcy nie skojarzyli że w czerwonym kolorze wody ma mniejszy udział zadowolenie bogów a większy to że przeciętny ludzki organizm zawiera cztery litry gęstego czerwonego barwnika. Właśnie tego dnia bogowie postanowili im uświadomić błąd.
Gdy po tygodniu od tamtych wydarzeń z komina nie wydobywał się odór rozkładu wielce zmartwiło to Radców. Na szybko zwołanym zgromadzeniu postanowili ze sprawą jako że nie jest wymagająca zajmie się wioskowy głupek . Niedużo wody upłynęło od spuszczenia go obwiązanego liną w trzewia pieczary do czasu gdy do uszu mieszkańców doleciała symfonia cierpienia jaką swymi ustami grał głuptas. „Bogowie są niezadowoleni” szemrano na rynku i w karczmach. Świątynni postawili odważny krok- Należy powtórnie złożyć ofiarę -rzekli pełni chęci powrotu do normalności. W powstałym bogobojnym strachu i motłochu nikt nie zauważył czarnego stworzenia nie większego od wyrośniętego lisa które wypełzło z komina i zbiegło czym prędzej do lasu.

Długo bezmyślnie biegło przez knieję chowając jak najbardziej głowę i poruszając się jak najniżej. Wydawało przy tym specyficzny odgłos, jak gdyby jego umysł nie mógł się przyzwyczaić do strun głosowych. Wpadło niczym gonione przez obławę czterech gończych psów na polane i wpełzło po śliskiej korze na pobliski buk. Wkrótce tam gdzie jego pazurzaste łapy znaczyły powierzchnię drzewa pojawiły się bruzdy cieknące żywicą. Prawie natychmiastowo z drzewa zaczęły spadać liście. Po dziesięciu minutach zszarzała także trawa i cała polanka zamieniła się chlorofilowe cmentarzysko. A stwór ułożył się do Snu. A lata mijały.

Tu wypadałoby przybliżyć nieco postać jaką, jak zapewne zdążyliście się domyśleć Jest Stworzenie o imieniu Movis. Pamiętajcie że wiedza ta należy do Bogów i jest bardzo niechętnie rozpowszechniana.
Ale do rzeczy.

Pierwiastek demona, achh w rzeczy samej piękny organizm. Połączenie ciała i mentalności demona z wtłoczoną w nie drugą, niesamowicie odmienną Zasłużoną Duszą, innymi słowy duchem wojownika który na polach bitew spodobał się Bogom. Sęk w tym, że przy Rytuale Wiązania duch woja cofa się w rozwoju umysłowym do około siódmego roku jego żywota. Niezwykle ciekawa jest symbioza tych dwóch lub w tym przypadku dwojga kreatur gdy już zostaną zrzuceni z obłoków Valarandu. Przez pierwszy rok demon ma całkowita kontrolę. Zajmuje się tylko zdobywaniem pożywienia i pozostaniem przy życiu. Anegdotką jest że Woj cały czas nieświadomie wydziela ektoplazmę typu G do ciała nosiciela która jest dla niego niezbędna, dokładniej działa na niego jak lekki narkotyk. By ją rozłożyć na czynniki narkotyczne ciało potrzebuj jednak ektoplazmy typu S znajdującej się w każdym żywym organizmie. Także nieświadomie pobiera ją przez małe kanaliki w pazurach. Niestety to bardzo ułatwia wyśledzenie pierwiastka gdy jest on jeszcze w miarę niegroźny. W miarę wchłaniania plazmy G podczas swej egzystencji twór coraz bardziej zaczyna się cywilizować, po około 2 latach jest już dość sprawny i posługuje się narzędziami, masa i wielkość wzrasta w tym czasie dwu i pół krotnie, ciało zaczyna wytwarzać biały pigment i melaninę, następuje dość dziwna zmiana karnacji. Twór zaczyna tez przypominać z grubsza istotę ludzką. Z czasem Wojownik przypomina sobie wszystko co wiedział w chwili śmierci w wyniku pozbywania się ektoplazmy G. Niedługo Pierwiastek JEST już człowiekiem. Nie można go w żaden sposób odróżnić od przeciętnego człowieka. Przerośnięte kły i pazury wypadają, także nadmiar włosia. Pozbawiony narkotyku demon staje się jałowy i umiejscawia się podobno gdzieś w okolicach ciemnej strony ludzkiego charakteru, mocno uśpiony. Inni natomiast twierdza że znika całkowicie.. Później gnany dziwnym impulsem nerwowym twór zmierza ku doskonale sobie znanym jednak unikanym miejscom-ośrodkom ludzkim.
Ale do rzeczy

-Powiadają -wznowił po siarczystym beknięciu Kopik-że wybył z lasu. Całkiem nagi, ni broni nawet onuca! Drwale go na wycince znaleźli, gadał ci coś tam panie bez ładu o bandytach, o misji. Takie tam walone gadanie świętoszka. Pojęli że go zbóje pewnikiem napadli no to zostawili mu troszkę zapasów, kawały płótna co na łaty miały być, dratwę, nić i takie tam. Podobnież w łapie ściskał jakieś zębiska czy pazurska. Nawet ładny kozik mu dali. A mówili -szył fest, jakby od młodego się uczył. Nawet se haft zacny przywalił na kurcie. Takie, o- cmoknął- odzienie. A uwinął się chyba w dwie trzy godziny.
Drzwi otworzyły się z przeciągłym skrzypieniem. A stanął w nich Pierwiastek Demona. Z kawałkiem złamanej strzały sterczącej z ramienia. Ciężko zwalił się na ławę.-Wódki! –zakrzyknął wyciągając z zanadrza wyjałowiony kawałek szmaty. Z okropnym dźwiękiem wyciągania czegoś z kupy mięsa mocno pociągnął grot i szybkim ruchem wyjął. Zacisnął pięść w niemym bólu i odrzucił strzałę. Wieśniak który przed chwila tak dziarsko opowiadał zbladł. –Co się tak gapisz grubasku i co taki blady? Mdleć będziesz ?-zagadnął i polał przyniesionej wódki w ranę. Rozległ się okrutny syk. Miedzy nimi można było usłyszeć króciutki dźwięk strzykania paliczków w pięści zaciśniętej z bólu. Rano już go tam nie było.

Dobrze, na tym kończy się zadanie profesora czyli przybliżenie wam trudności i celu a zaczyna wasze.
Ale, jak to ma w zwyczaju mówić prof, do rzeczy
Złapać, przyprowadzić. Może nawet żywego jak nie będzie się za bardzo rzucać.
Dziesiątka zbrojnych pognała ku suchemu traktowi na swych karych koniach, zielone płaszcze z zapinką powiewały w galopie.
Powrót do góry Go down
Arakhen

Arakhen


Male
Liczba postów : 366
Skąd : Kraków
Registration date : 20/11/2008

Karta Postaci
Imię i Nazwisko (przydomek): Arakhen Velor
Inwentarz:
Wygląd:

Movis Czarny Empty
PisanieTemat: Re: Movis Czarny   Movis Czarny I_icon_minitimeSob Lut 28, 2009 2:18 am

Wszystko fajnie, ale moim zdaniem powinieneś lepiej opisać swoją rasę. Bo póki co niewiele o niej wiemy...
Powrót do góry Go down
Servantes

Servantes


Male
Liczba postów : 246
Registration date : 19/11/2008

Movis Czarny Empty
PisanieTemat: Re: Movis Czarny   Movis Czarny I_icon_minitimeSob Lut 28, 2009 11:19 am

Niewiele? Dla mnie wystarczająco : )
W historii jest dobrze opisane, więcej chyba nie trzeba.
Powrót do góry Go down
Arakhen

Arakhen


Male
Liczba postów : 366
Skąd : Kraków
Registration date : 20/11/2008

Karta Postaci
Imię i Nazwisko (przydomek): Arakhen Velor
Inwentarz:
Wygląd:

Movis Czarny Empty
PisanieTemat: Re: Movis Czarny   Movis Czarny I_icon_minitimeSob Lut 28, 2009 1:29 pm

Mi się jej nie chciało czytać Razz Sugerowałem się opisem rasy nad historią...
Powrót do góry Go down
Archiwilimłoteczkopodobn
Wielki Wezyr
Archiwilimłoteczkopodobn


Male
Liczba postów : 619
Age : 36
Skąd : Z zachodu
Registration date : 19/11/2008

Karta Postaci
Imię i Nazwisko (przydomek): Mag Eustachy
Inwentarz:
Wygląd: Łojezu!

Movis Czarny Empty
PisanieTemat: Re: Movis Czarny   Movis Czarny I_icon_minitimeSob Lut 28, 2009 10:37 pm

Mówił ktoś że mam alergie na cokolwiek demonopodobne? Razz Tak, chyba ja mówiłem Razz. Więc do dzieła:
Sama rasa – kurde, co wy wszyscy uparliście się na te wszystkie demony? Jakaś moda, czy co? Czy demon to jedyny byt niematerialny, tudzież z poza naszego wymiaru (Razz) jaki potraficie wymyślić? Razz

Co do historii:
Widziałem już tutaj bardzo wiele przeróżnych historii – krótsze, dłuższe, gorsze, lepsze. Ta zalicza się do tych dłuższych, ale czy lepszych? Po pierwsze – takiego popisu grafomanii (w negatywmym znaczeniu tego słowa) już dawno nie widziałem. Masa bezsensownych opisów i przymiotników zdecydowanie psuje to opowiadanie. W wielu miejscach nawala też logika i sam styl.
Nie wiem co to za banda, czy inna sekta, ale wyjątkowo debilna musi być.
Cytat :
Bezczelna Pożoga?
WTF? Nie wiedziałem że pożoga może mieć jakąś czelność, bądź jej nie mieć…
Cytat :
Niehańbione dziewice
Z definicji dziewica jest niehańbiona -_-
Cytat :
Przyjmijcie tą niegodną waszej uwagi ofiarę
Skoro jest niegodna ich uwagi, to po czorta mają ją przyjmować?
Cytat :
Panie Zbezczeszczonej Świątyni
No to ma się czym chwalić. Każdy głupi bóg, czy inny cosiek, może sobie bez problemu zbezcześci świątynie, chociaż nie wiem po jaką cholerę. To jak nasrać sobie na środek dywanu. A raczej nie chwali się „Movisie, gospodarzu domu z gównem na podłodze!”
Czyli – wyjątkowo debilna szajka.
Cytat :
Miało to związek z Błogosławioną Włócznią poświęconym przez kapłana przed obrządkami starym, lekko pordzewiałym modelu dla Straży Miasta.
Stary, lekko pordzewiały model obrządku dla Straży Miejskiej? Cóż, może i stary i podrdzewiały, ale nie każda straż miejska może sobie pozwolić na własny obrządek, więc nie ma na co narzekać.
Sam opis, że przerzedzanie się tłumu kobiet miało związek z włócznią jest dosyć niefortunny – takie właśnie opisy, jak i ten z krukiem, tworzą w efekcie taką grafomańską całość Razz
Cytat :
Z tejże jaskini Brala swój początek rzeka płynąca przez cała Krainę Dadelov. Mieszkańcy nie skojarzyli że w czerwonym kolorze wody ma mniejszy udział zadowolenie bogów a większy to że przeciętny ludzki organizm zawiera cztery litry gęstego czerwonego barwnika
Na miejscu mieszkańców mniej bym się przejmował barwnikiem, który może i gęsty, ale na całą rzekę raczej nie starczy, a tym że stos gnijących trupów potrafi zostawić w wodzie masę mało sympatycznych drobnoustroje, które efektywnie i tanio zwiększają liczbę trupów w okolicy.
Cytat :
Właśnie tego dnia bogowie postanowili im uświadomić błąd.
Komu? Mieszkańcom krainy jak_jej_tam przez którą płynęła rzeka? Przecież myśleli że kolor wody wynika z niezadowolenia bogów, więc skoro w ramach uświadamiania im błędu, zesłali na ziemię jakiś bajt szatana, czy inny pierwiastek demona, to jednak mieszkańcy mieli racje, więc bogowie nie mogli uświadamiać błędu, bo go nie było. I mamy paradoks.
Cytat :
rzekli pełni chęci powrotu do normalności.
Czyli smrodu zgnilizny w okolicy? Tak, zdecydowanie dziwna szajka…
Cytat :
A stwór ułożył się do Snu. A lata mijały.
A Antoś Migdał ciągle nie wracał. A Balcerowicz Musi odejść. A w okolicy śmierdziało zgnilizną.
Cytat :
Pamiętajcie że wiedza ta należy do Bogów i jest bardzo niechętnie rozpowszechniana.
Każdego kto ją usłyszy bogowie częstują piorunem. Właśnie dlatego siedzicie teraz w takich śmiesznych metalowych czapkach podpiętych do uziemienia.
Cytat :
obłoków Valarandu
Obłoków czego?

Cały fragment z tymi ektoplazmami Jest do luftu. Skoro wydziela je do organizmu, to czym je wydziela? Tak samo jak pobieranie z organizmów żywych – a skąd one mają jakieś plazmy, tym bardziej ekto?

Cytat :
Rozległ się okrutny syk. Miedzy nimi można było usłyszeć króciutki dźwięk strzykania paliczków w pięści zaciśniętej z bólu. Rano już go tam nie było.
Między sykami można było usłyszeć dźwięk strzykania paliczków, których rano już tam nie było? Kogo? Paliczków, czy syków? Czy może ludzi? A może Pierwiastka Demona? Jeżeli to ostatnie, to to dopiero ciekawe – polał sobie ranę wódką, a rano już go tam nie było. A do rana cały czas polewał, kolejka za kolejką.

Podsumowując – kiepsko. Rasa absolutnie kiepska (mówiłem o mojej awersji do demonów, nie? Razz) historia niefajnie napisana. Amen


Ostatnio zmieniony przez Archiwilimłoteczkopodobn dnia Sob Lut 28, 2009 11:20 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Movis

Movis


Male
Liczba postów : 11
Age : 30
Registration date : 22/02/2009

Movis Czarny Empty
PisanieTemat: Re: Movis Czarny   Movis Czarny I_icon_minitimeSob Lut 28, 2009 11:12 pm

No cóż przyszło mi się pośmiać z historii napisanej własnymi rękami...
Na swoją obronę mam... no dobra nic.
Po przeczytaniu twojego postu uczciwie mogę stwierdzić ze przefajniłem.
W "tfórczym" szale gdzieś z tyłu została początkową koncepcja zastąpiona "o jak będzie fajnie jak zrobię w scenach przerywniki typu opis lotu kruka", "o jak będzie fajnie jak pododaje dużo tytułów bogom"
No cóż...

Pozostaje liczyć że moje postacie będą często i w mękach umierać a ja z każdą wersją staram się napisać coś lepszego.
Chyba też ty jako MG jesteś "zamknięty" na nowych graczy. Pójdę więc do każdego MG który zechce mię przygarnąć.
Powrót do góry Go down
Iskariota
Marszałek Schaboszczakowy
Iskariota


Male
Liczba postów : 177
Age : 31
Skąd : Hell ^^
Registration date : 19/11/2008

Karta Postaci
Imię i Nazwisko (przydomek): Edvard de Grantz
Inwentarz:
Wygląd: Rycerz ludzki, miejscami spaczony mrokiem, który przypomina zgnilizne, czarne oczy z żółtym tęczówkami i ciemny bląd włosy

Movis Czarny Empty
PisanieTemat: Re: Movis Czarny   Movis Czarny I_icon_minitimeNie Mar 15, 2009 5:14 pm

Hmm...hmmm...i jeszcze raz...hmmmmm...
Skrucha? To coś nowego O.O
Moim zdaniem nie piszesz najgorzej.
Jeśli ta karta wciąż jest aktualna z chęcią przyjmę cie na próbę, a potem zobaczy się, czy umiesz rzeczywiście grać tak jak oczekiwania wymagają...to jak? ^^

P.S. Proponuje tylko dopracować historię na bardziej eee... "ludzką" (?)
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Movis Czarny Empty
PisanieTemat: Re: Movis Czarny   Movis Czarny I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Movis Czarny
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Lodowe Szczyty :: Na dobry początek... :: Karty postaci-
Skocz do: