|
| Papa Voicecrused | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Archiwilimłoteczkopodobn Wielki Wezyr
Liczba postów : 619 Age : 36 Skąd : Z zachodu Registration date : 19/11/2008
Karta Postaci Imię i Nazwisko (przydomek): Mag Eustachy Inwentarz: Wygląd: Łojezu!
| Temat: Papa Voicecrused Wto Lut 24, 2009 10:38 pm | |
| W ten oto sposób opuściłeś swoje dotychczasowe lokum. Prawda, nie wiele w nim było, zresztą, niewiele miałeś. Szedłeś przez drogę, nie mając zbytnio pojęcia co z sobą zrobić. Twój towarzysz chwilowo zamilkł, być może nad czymś myślał, albo wyszedł z założenia że wiesz gdzie idziesz. Na początku faktycznie słyszałeś każdy najmniejszy szmer, przez co bardzo szybko zaczęła boleć cię głowa. Potem jednak stwierdziłeś, że słuch powoli tępieje. A może po prostu kakofonia cichła. Rany w oczach dotkliwie szczypały, a przez opaskę zaczynała przesączać się krew. Ludzie dziwnie na ciebie patrzyli. Po mniej więcej kwadransie takiej bezsensownej tułaczki Hieronim dał w końcu znak życia: - Czy na pewno wiesz gdzie idziesz? Wydaje mi się że to miasto jest na tyle małe, że dawno już powinieneś dotrzeć do jakiegoś znachora, albo kogokolwiek kto ci porządnie opatrzy te gały. Cóż, nie wiedziałeś że takiego szukać…. | |
| | | Papa
Liczba postów : 10 Age : 32 Registration date : 16/02/2009
| Temat: Re: Papa Voicecrused Wto Lut 24, 2009 10:52 pm | |
| -Znachora, ta? Trzeba wiedzieć, gdzie taki się znajduje... Jak już mówiłem jestem w tym mieście od niedawna. Fakt, faktem, że to miasto jest małe, ale większość czasu spędzałem poza nim. Jeśli jesteś tak inteligentny i mądry to może użyjesz swoich nadprzyrodzonych zdolności, aby takowego znaleźć. Kręcę się jeszcze jakiś czas bez celu, po czym postanawiam się zapytać jakiegokolwiek przechodnia o miejsce zamieszkania znachora. Podchodząc do pierwszego napotkanego mieszczanina pytam się. -Przepraszam, ale miałem ciężki wypadek, czy mógłbyś mi wskazać drogę do znachora? Szczerze mówiąc lepiej by było zaprowadzić bo dziwnym trafem przestaje widzieć. - skłamałem. Myśli zaczęły składać mi się w słowa. - No jak już ten znachor opatrzy mnie to gdzie masz zamiar iść? Chodzi mi o to czy zaplanowałeś coś jak przechodziłeś do naszego świata, czy jesteś tylko kolejnym wyrwanym duchem z tamtego świata, który błąka się bez celu? -Cholerne oczy! - powiedziałem głośno - Ciągle bolą. Proszę pomóż mi... | |
| | | Archiwilimłoteczkopodobn Wielki Wezyr
Liczba postów : 619 Age : 36 Skąd : Z zachodu Registration date : 19/11/2008
Karta Postaci Imię i Nazwisko (przydomek): Mag Eustachy Inwentarz: Wygląd: Łojezu!
| Temat: Re: Papa Voicecrused Wto Lut 24, 2009 11:15 pm | |
| - Na najwyższego, do kogo ja trafiłem. Jak można nie wiedzieć, co znajduje się we własnym mieście. Może pieczywo też nie wiesz gdzie się kupuje? - odpowiedział z przekąsem Garvilla. Pierwszym napotkanym mieszczaninem, na jakiego trafiłeś, był dosyć młody chłopak, który właśnie dźwigał przerzucony przez ramie wór ziemniaków. Po podniesieniu wzroku na ciebie, z wrażenia ów worek wypadł mu z rąk. - Ależ panie! Ty krwawisz! – rzucił dosyć oczywiste z twojego punktu widzenia twierdzenie - ee.. tu niedaleko jest cyrulik, on czasem rany opatruje! Zaprowadzępana! I nie czekając na twoją reakcje wziął cię pod ramie i zaczął prowadzić. Po chwili jednak zatrzymał się, puścił cie, wrócił, poniósł ziemniak, przerzucił je przez drugie ramie i daje zaczął prowadzić cie w obranym przez siebie kierunku. - A.. panie, jak to przestajesz widzieć, jeżeli krwawią ci oczy i masz je zawiązane materiałem? Chyba już pan powinien nic nie widzieć… panie? - dodał z pewną nutą przestrachu w głosie. - Tak, wiadomo, przy przechodzeniu między światami jest kolejka, w której stojąc ma się wystarczająco wiele czasu na przemyślenie co się będzie robić po dotarciu na miejsce. I nie jestem duchem. – prawie jednocześnie z chłopakiem rycerz odpowiedział ci w myślach. – i wydaje mi się, że najszybciej będzie pójść do twojego mistrza. Wszak udowodnił, że zna odpowiednie rytuały, żeby mnie przyzwać, to powinien i umieć odesłać. Cyrulik okazał się małomównym człowiekiem, który niewiele myśląc zabrał Siudo roboty. Po zdęciu opatrunku syknął na widok resztek twoich oczu. Wysłał chłopaka - który cały czas stał w pogotowiu – gdzieś tam, samemu tylko zmieniając opatrunek. Po parunastu minutach nosiciel ziemniaków wrócił, razem z zziajanym starszym mężczyzną. Ten wygonił ich obu, samu zabierając się do roboty. Pamiętasz z niej niewiele, bo na samym początku wlał w ciebie doby bukłak gorzały, a potem ból odebrał ci resztki świadomości. W każdym razie, jak wróciłeś do siebie, odkryłeś że leżysz na jakimś posłaniu, a twoją twarz zdobi całkiem nowy czysty bandaż. I strasznie swędziały cie oczy, jakkolwiek by to absurdalnie nie brzmiało. Już chciałeś się zabrać za podrapanie ich… - Nie rusz! – zawołał dosyć niemiły, skrzekliwy głos. Należał on do staruszka, który zajął się opatrzeniem twoich oczu. Nie zauważyłeś kiedy wślizgnął się do pomieszczenia. A może był tam cały czas? – Wiem że swędzą, ale to złudzenie – nie ma co tam swędzieć. I mam nadzieje, że teraz dowiem się, dlaczego wykułeś sobie oczy, ewentualnie kto ci je wykuł, a także w jaki sposób, nie mając ich, z nieuchronną pewnością udało ci się poruszać i nawet zagadywać ludzi. - Powiedz mu, że wykułeś je sobie z rozpaczy po stracie ukochanej. A pewność ruchu zrzuć na słuch i szczęście – skontrował od razu Hieronim | |
| | | Papa
Liczba postów : 10 Age : 32 Registration date : 16/02/2009
| Temat: Re: Papa Voicecrused Czw Lut 26, 2009 4:37 pm | |
| -Dzięki, ale wiem co mam mówić, w końcu to ja je sobie wykułem. - odpowiedziałem Garvill'owi. -Ja... Ja... Wykułem sobie je... bo moja... ukochana odeszła... - wyjąkałem. Dotknąłem bandaża i poczułem coś dziwnego. -Gdzie są moje oczy! Co ty zrobiłeś! I dlaczego to tak cholernie piecze! - Wykrzyknąłem. Wziąłem kilka oddechów po czym odezwałem się do starca. - Masz jeszcze coś mocnego do picia, bo czuje, że zaraz coś mi się stanie jak się nie schlam. -Po co ja się w ogóle pisałem na jakieś przygotowania do rytuałów, przygody się mi zachciało. Jakby nie to to teraz rąbałbym drzewo w jakimś zatęchłym lesie i nie przejmował niczym... Duchu, głosie, nie wiem jak mam Cię nazywać, poszukamy tego maga, a jak go znajdziemy to mu nogi powyrywam, dopiero potem zmusimy, aby Cię odesłał... Albo mam lepszy pomysł... Wcielisz się w niego i wreszcie wtedy pozbędę się twojego głosu w głowie. Czasami nawet nie mogę usłyszeć własnych myśli, bo gadasz... - przystałem na chwile - Wybacz, ale to przez to, że te oczy... Ale ból... Strasznie piecze... Gdzie ta gorzała. -Gdzie ta gorzała! - krzyknąłem. - Dajcie mi ją bo zdechnę! | |
| | | Archiwilimłoteczkopodobn Wielki Wezyr
Liczba postów : 619 Age : 36 Skąd : Z zachodu Registration date : 19/11/2008
Karta Postaci Imię i Nazwisko (przydomek): Mag Eustachy Inwentarz: Wygląd: Łojezu!
| Temat: Re: Papa Voicecrused Nie Mar 01, 2009 10:45 pm | |
| Nieznany ci bliżej medyk widocznie był przygotowany na taki obrót spraw, bo po pierwszym twoim zawołaniu wyciągnął niewiadomo skąd pękaty dzbanek. - Mówiłem, żeby nie tykać, toś musiał pan pomacać, nie? – powiedział dosyć ciężko, nalewając wódki do skórzanego kubka i wtykając ci ten w łapę. – Strata ukochanej, powiadasz? Ano, miłość do różnych rzeczy doprowadza. I ja z oczyma twymi nic nie zrobiłem, dobry człowieku – usunąłem tylko martwą tkankę, w którą mogła wdać się gangrena, ot co. Będzie swędzieć przez parę dni, takoż nie radziłbym się stąd ruszać zbyt prędko. - Taa… i na coś je sobie wydłubywał – dodał od siebie rycerz – teraz możesz sobie w oczodołach rzeżuchę posadzić, będzie jak znalazł do chleba. Starzec już wychodził z sali, ale naglę odwrócił się w twoim kierunku i czymś rzucił. Odruchowo uchyliłeś się, do wtóru okrzyku Hieronima - Nieeeee! Wielkość błędu, jaki częściowo podświadomie popełniłeś, dotarła do ciebie dopiero po paru chwilach. Stary medyk stał w drzwiach z tryumfalnym uśmiechem na ustach. - No i jak masz z zamiar waćpan wytłumaczyć się z tego? Nagłe odzyskanie wzroku nie jest możliwe, wczoraj wieczorem moje koty zjadły resztkę twych gałek ocznych. | |
| | | Papa
Liczba postów : 10 Age : 32 Registration date : 16/02/2009
| Temat: Re: Papa Voicecrused Pon Mar 02, 2009 7:03 pm | |
| -Co! Resztę! A mówiłeś, że ty usunąłeś tylko kawałek, a teraz mówisz że całe. To ty lepiej się wytłumacz! Wypiłem trochę wódki. -Ah... - potrząsnąłem głową - No to mów, usunąłeś mi całe oczy czy tylko kawałek, no odpowiadaj. Wziąłem drugiego łyka. -Ja się odsunąłem dlatego, że usłyszałem, że coś leci... Jakimś cudem po stracie oczy wyostrzyły mi się inne zmysły. - wziąłem kolejny łyk. - Ot co. No a teraz ty mi wyjaśnij to wszystko. Prosto z mostu. Mam jeszcze kawałki oczu czy nie? I mów ile jeszcze będę mógł tu zostać. -Oby jak najkrócej. W końcu musimy się spotkać z tym magiem. Jak myślisz czy będzie on w stanie przywrócić mi wzrok? Wypiłem wódkę do końca. -Aha... i jeszcze coś, możesz dolać trochę wódki? | |
| | | Archiwilimłoteczkopodobn Wielki Wezyr
Liczba postów : 619 Age : 36 Skąd : Z zachodu Registration date : 19/11/2008
Karta Postaci Imię i Nazwisko (przydomek): Mag Eustachy Inwentarz: Wygląd: Łojezu!
| Temat: Re: Papa Voicecrused Pią Mar 06, 2009 3:28 am | |
| Dziadek westchnął głośno i pokręcił głową. Nie wydawał się zdenerwowany, przestraszony ani zły – co najwyżej lekko znudzony. - Po pierwsze, drogi panie, nigdy nie twierdziłem że usunąłem kawałek. A po drugiej – jak sobie wyobrażasz usunięcie kawałka oka? Oko nie jest czymś co się goi – jeżeli przebiło się twardówkę i wyciekło ciało szkliste, to nie ma ratunku – oko może już tylko złapać jakąś paskudną infekcje i trzeba je usunąć całe. – wzruszył ramionami – sam żeś sobie panie zgotował taki los. Hieronim gwizdną przez żeby, co było technicznie trudne, zważysz że nie miał czym gwizdać. - Patrzcie państwo, nie spodziewałem się na takim zadupiu medyka z prawdziwego zdarzenia. Ciekawe skąd się wytrzasnął… - A co do twoich zmysłów, to już nie raz nie dwa stykałem się z ludźmi, którym zabrakło któregoś zmysłu. – kontynuował medyk - Faktycznie, inne wyostrzały się, ale powoli, stopniowo i nie aż tak mocno jak zwykło się o tym sądzić. Więc jeżeli potrafisz po jednodniowym oślepieniu unikać lecącego nocnika, to zamiast jednego ewenementu mamy drugi. Więc którą wersje wolisz: widzisz mimo braku oczu, czy ze słuchu możesz rozpoznać płeć muchy nad rynsztokiem? | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Papa Voicecrused | |
| |
| | | | Papa Voicecrused | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |