nameless
Liczba postów : 310 Age : 36 Skąd : Never, Never Land Registration date : 20/11/2008
Karta Postaci Imię i Nazwisko (przydomek): Lothar Hammerhand Inwentarz: Wygląd: Wysoki (214cm) i cholernie ciężki (406kg) 'człowiek z kamienia' - Obsydianin. Jego skóra przypomina powierchnię głazu. Szara, miejscami ciemno-szara. W poprzek jego torsu biegnie czerwonawa żyła jakiegoś metalu. Oczy ma szare (jak stal), ale spojrzenie ciepłe.
| Temat: Pustkowia Północnego Wschodu. Pią Sty 02, 2009 9:46 pm | |
| Opiż może ulec zmianie. W każdym razie Pustkowia nie będą już tak puste i klimat się nieco złagodzi~ Ale to za czas jakiś poprawię jak mnie najdzie wena i ochota.
Demografia: Niegdyś gęsto zaludnione, teraz ziejące pustką tereny północno - wschodnie tereny Elliolanu, zawdzięczają swoją nazwę właśnie niezwykle małej ilości mieszkańców. Nieliczne ludzkie osady będące pozostałościami po dawnym imperium, porozrzucane są po całych Pustkowiach. Nie liczą sobie zwykle więcej niż kilkudziesięciu mieszkańców. Oprócz ludzi, tereny te zamieszkują też przedstawiciele innych ras. Na wschodnich rubieżach, głównie w lasach, można często spotkać osady elfów wszelkiej maści. A miejscowa ludność cierpi z powodu obecności ich mrocznych rodaków, którzy tworząc mniej lub bardziej liczne plemiona, żyją z rabunku. Pustkowia są również domem krasnoludów. Ich większe skupiska i osady można spotkać tylko górach. Najczęściej żyją w swoich kopalniach. Większość z tych, które przebywają poza górami, żyje w osadach ludzi, czasem elfów. Osobnym problemem godnym uwagi są koczownicze plemiona orków, z którymi mieszkańcy Pustkowi muszą się liczyć. Zamieszkują one tereny położone dalej na północ, tworząc społeczności złożone z kilkudziesięciu, czasem więcej, osobników.
Gospodarka: Jako taka, w odniesieniu do całej krainy nie występuje. Można odnieść ją tylko do lokalnych inicjatyw. Co więksi włodarze biją własne monety, a większość kontaktów handlowych odbywa się w oparciu o wymianę dóbr. Poszczególne ludzkie i elfie wioski utrzymują się najczęściej z dość wyspecjalizowanych dziedzin rzemiosła. Tam gdzie się da uprawiane są zboża i inne jadalne rośliny. Żyjące w lasach elfy zazwyczaj handlują wyrobami swych stolarzy i drewnem jako takim. Krasnoludy zaś handlują kruszcami i dziełami swoich wprawnych kowali i kamieniarzy. A handel możliwy jest głównie dzięki docierającym z innych krain karawanom, które wciąż docierają w na tereny Pustkowi. Dostarczają one na ich teren dobra, których nie można dostać skądinąd.
Historia: Niegdyś tereny te stanowiły jedną z najgęściej zaludnionych części kontynentu. Kiedy świat przechodził przez zlodowacenie, tutejsi mieszkańcy nauczyli się żyć w trudnych warunkach. Zbudowano wielkie miasta i wspaniałe zamki. Stała się jednak rzecz dziwna. Kiedy w większości krain klimat zaczął się ocieplać, na Północnym- wschodzie wciąż panował niezwykły chłód. I tak urocze niegdyś krainy, zaczęły pustoszeć. Ludność masowo migrowała w stronę cieplejszych stron. Zamki i miasta zamieniały się w ruiny. Niewielka liczba pozostałych zaczęła zakładać osady, skupiać się w zamkniętych społecznościach. Jeszcze do niedawna na tych terenach panowało Imperium Jennach, jednak upadło ono na skutek przeróżnych problemów. Od wojen prowadzonych na dalekiej północy, z orkami, aż po powstania wewnątrz państwa: na wschodzie, wywołane przez elfów oraz w samej stolicy. Ostatni władca w przeciwieństwie do swych przodków, miał opinię tyrana i mordercy. Państwo przestało istnieć nie tak dawno, gdyż nie więcej niż sto lat temu (W połowie XIV w. kalendarza Jennach). Istnieją nawet jeszcze osoby wciąż liczące na odnowę imperium i nadejście nowego władcy, wszak plotka głosi że nie wszyscy członkowie rodu Jennach wymarli, mówią że wciąż gdzieś na tym pustkowiu żyją potencjalni następcy tronu.
Klimat: Obejmujące Elliolan ocieplenie klimatu, którego dobrocią mamy okazję się cieszyć, niestety nie objęło skutych lodem i zasypanych śniegiem Pustkowi. Tutaj wciąż przez większą część roku panuje surowa zima, a jedynie raz w roku ustępuje ona miejsca surowej, ale zawsze, wiośnie. Wtedy na nizinach pojawia się zieleń, lasy ożywają, a zamarznięte strumienie znów niosą życiodajną wodę. Ten festiwal życia nie trwa jednak dłużej niż trzy miesiące. Oczywiście tereny położone wyżej i same góry niemal nigdy nie doświadczają tego zjawiska, a z kolei najgłębsze rejony puszczy mogą się nim cieszyć dłużej.
Kultura i sztuka: Na terenie Pustkowi składa się ona z licznych, rozbitych na poszczególne osady lokalnych kultur. Wiele z nich jest unikatowych dla tylko jednej, większej osady, a inne swoim zasięgiem ogarniają więcej zgrupowań. Mniej tyczy się to elfów i krasnoludów, które reprezentują raczej dość spójny i jednolity obraz kulturowy. Szczególnie te drugie, żyjące w górach w osadach złożonych tylko z nich samych, przejawiają najmniej naleciałości kulturowej innych mieszkańców. Sztuką nazywa się w tych rejonach głównie wyroby rzemieślnicze, a artystami najlepszych z rzemieślników. Inne dziedziny sztuki zepchnięte są tu na margines i zarezerwowane tylko dla najwyżej postawionych i najbogatszych mieszkańców. Mogą sobie oni na to pozwolić...
Miasta:
Religia: Spora część mieszkańców pustkowia to najzwyklejsi ateiści, którzy już dawno stracili wiarę w cokolwiek. Należą do nich mroczne elfy cieszące się jedynie z rabowania wiosek, oraz ci którzy stają się ich ofiarami. Najbiedniejsi mieszkańcy pustkowia. Niektóre ze społeczeństw oczywiście czczą swoich bogów. Do tych z kolei należą ci o których zapomnieli już wszyscy, czyli nieliczne osady leśnych i śnieżnych elfów oraz niektóre ludzkie wioski. Zazwyczaj polega to na oddawaniu czci rzeczą martwym, rośliną lub miejscu (Np. wzgórze). Krążą również pogłoski że w odległych krańcach krainy istnieją osady oddające cześć istotom magicznym, których nigdzie indziej nie można spotkać. Należy jednak wątpić w te niepotwierdzone przez nikogo wieści.
Istnieją zakątki w których rozwinęła się stosunkowo młoda religia, polegająca na wiarę w Gaję, czyli bóstwo kryjące się we wnętrzu ziemi i kierujące losami świata. Niegdyś wiara ta nie narzucała nikomu wielkich zobowiązań, jednak całkiem niedawno zostało to zmienione. Grupa ludzi żyjących w górskiej twierdzy, trudniących się górnictwem, założyła bractwo rycerskie które miało odmienić świat. I tak utworzyła się nowa religia, która z czasem się rozpowszechniła. W końcu nie w sposób odmówić uzbrojonym po zęby kapłanom, których stanowią wyszkoleni rycerze. Ich celem, w przeciwieństwie do starej odmiany tej wiary, jest likwidacja wszelkiej złej mocy zanieczyszczającej Gaję. Złem tym zwykle jest wszelaka magia, choć sami czasem jej używają. Tłumaczą że robią to w imię wyższego dobra. Paladyni (bo tak nazywają kapłanów) mimo że są zmorą wszystkich tutejszych magów, są dosyć lubiani przez prostych ludzi. Ci nie wymagają od nich nic więcej jak ochrony przed wszelakim niebezpieczeństwem. Największym mankamentem kapłanów jest ich brak tolerancji, gdyż potrafią być bardzo brutalni wobec niewiernych. Początkowo bractwo dość dobrze komunikowało się z różnymi rasami, jednak z czasem religia ta stała się typowo ludzka, gdyż tylko ludzie dawali sobie tak prosto narzucić nowe poglądy. Tak też jedną z cech paladynów stał się rasizm. Głową całej organizacji jest mężczyzna o imieniu Melhold, wnuk założyciela bractwa. Obecnie religia za bardzo się rozpowszechniła by kierować nią centralnie, więc jego rola ogranicza się w praktyce do mianowania nowych kapłanów. Taki przyszły rycerz musi udać się na szczyt góry Tero, gdzie znajduje się twierdza, w której mieszka Melhold.
Kompletnie odmienną ideologię niosą niedawno przybyli rycerze z Zakonu Ognia, czczący Inglara. Pochodzą z dalekiego zachodu i za cel postanowili sobie przynieść cywilizację tutejszym ludom, zachowując przy tym swoje rycerskie zasady. Zawsze honorowi i dumni, służą pomocą wszystkim potrzebującym. Mają w sobie niesamowitą chęć poprawiania świata na lepsze, którą bardzo trudno zgasić. Są to dobrymi i szlachetnymi wojownikami, jednak jest ich zwyczajnie za mało by ich działalność mogła przynieść widoczny efekt. Chętnie przyjmują nowych, ale przygotowanie dobrego rycerza trwa dość długo co znacznie utrudnia sprawę. Nie za bardzo lubią się z paladynami, na skutek odmiennych poglądów. Są zupełnie tolerancyjni. Ba! Nierzadko zdarza się że ich odziały sformowane są z osobników różnych ras. Tak też często dochodzi do konfliktów z wyznawcami Gai.
Warunki naturalne (w tym przyroda): Znaczną część terenu stanowią łąki i lasy. Odwilż trwa zwykle od jednego do trzech miesięcy. Na zachodzie i południu rozciągają się pasma górskie za którymi znajdują się bardziej zaludnione tereny. Bardziej w kierunku Północno- zachodnim wielkie, tajemnicze i nieco wręcz legendarne góry Ikhoan. Daleko na północny rozciągają się niezamieszkane lasy. Niektórzy mieszkańcy tutejszych ziem, niekiedy powiadają jednak że widziano tam orków. | |
|